niedziela, 22 grudnia 2013
czwartek, 19 grudnia 2013
Ty pierniku!
Organizowaliśmy w pracy imprezę Halloween. Jak zwykle spóźnieni na dwa dni przed stwierdziliśmy, że przydałoby się jeszcze dokupić jakieś dekoracje. Kierunek Nanunana I wiecie co? 29. października sklep pękał w szwach od bombek, choinek i Mikołajów. Z roku na rok okres przedświąteczny wydłuża się coraz bardziej. Szkoda, bo co poniektórzy nim dotrwają do Świąt mają już serdecznie dosyć kolęd, choinek i lampek. A wracając do tematu. Po Halloween również my zaczęliśmy myśleć o świątecznych ozdobach. Marcin aka Zdzisław wpadł na pomysł dekoracji piernikowych. ( upiekła Monika)
Jest wianek, do którego błyskotki kupiliśmy w Costa ( teraz muszę przejechać kawał miasta, żeby się do nich dostać, a już niedługo będziemy sąsiadami :D)
I choinka Made by Me:)
I oczywiście lampki, lampeczki, girlandy....a konkurencje mamy sporą, bo tuż przy nas Jarmark Bożonarodzeniowy. A tam Święta na bogato :)
Jest wianek, do którego błyskotki kupiliśmy w Costa ( teraz muszę przejechać kawał miasta, żeby się do nich dostać, a już niedługo będziemy sąsiadami :D)
I choinka Made by Me:)
I oczywiście lampki, lampeczki, girlandy....a konkurencje mamy sporą, bo tuż przy nas Jarmark Bożonarodzeniowy. A tam Święta na bogato :)
"Serniczek" na rozgrzewkę ( pycha!)
Wesołych Świąt!!
piątek, 19 lipca 2013
w międzyczasie
Dawno mnie tutaj nie było. Tak bywa. Ogarniam teraz sprawy trochę ważniejsze:) To nie zmienia jednak faktu, że od czasu do czasu usiądę wygodnie i "wypocę" jakąś drobinę:)
Trochę z tęsknoty za Handmade ale równeż dlatego, że w domu zalega sterta materiałów plastycznych których mi po prostu szkoda.
Dlatego też dziś mały miszmasz:)
Łabędź origami z quillingowymi zdobieniami
różane drzewko na Dzień Matki
Upominek na zakończenie roku szkolnego dla nauczyciela
Pozdrawiam i dzięki za odwiedziny. Nawet nie wiem kiedy licznik wybił 5000 tys wejść:)))
poniedziałek, 29 kwietnia 2013
niedziela, 21 kwietnia 2013
Eco-foto
Nareszcie! Długo wyczekiwana (przynajmniej przeze mnie:) praca.
Wszystko już niebawem będziecie mogli zobaczyć na
Serducha z papierowej wikliny. Na zdjęciu jeszcze nie wykończone, brakuje również dużego, ale dzisiaj już sobie odpuszczę:p
A teraz to, nad czym tak pracowałam.
Kosz ma 60cm średnicy i 20 cm wysokości. Jestem z niego mega zadowolona. Przede wszystkim dlatego, że wyplatany był bez żadnego wzornika, udało mi się wypleść go na prawdę "ciasno" więc jeszcze przed pomalowaniem był dość trwały, a rurek nie usztywniałam drutem:)
Do dna wyciętego z kartonu po tv ( wreszcie się do czegoś przydał) przykleiłam 61 rurek osnowy
Całość wyplatałam splotem ósemkowym
Mniej więcej w połowie do rurek pionowych dopięłam spinacze, których nie wyciągałam aż do malowania, aby następne sploty nie opadły.
A wykończyłam warkoczem
Dno wykleiłam papierem toaletowym:) na fragmentach papieru rozsmarowalam mieszankę kleju i wody, małym pędzlem, by łatwiej byłozrobić nierówności, o taki właśnie efekt mi chodziło!!! Daję głowę, że nikt nie zoriętuje się, czym pokryte jest dno:
Samo wyplatanie nie trwało długo. Malowałam go trzy razy ( dużym pędzlem po całości, małym w zakamarkach, dużym wyrównując farbę) i oczekiwanie na wyschnięcie poszczególnych warstw zajęło najwięcej czasu.
Ostatecznie kosz pomalowałam lakierem. Do tej pory zawsze używałam lakieru w spray-u, tutaj ze względu na rozmiar przede wszystkim, a także na fakt, że lakier musiał mieć właściwości antyalergiczne kupiłam lakier w puszce - Vidaron. Okazało się, że w miejscach, gdzie spadła kropla lakieru powstały brzydkie żółte plamy, więc miejscami potrzebna była powtórka z pędzlem, ale co zrobić.
Do kosza dołączone są 4 kolory wstążek, zielona, niebieska, czerwona oraz brązowa.
Ja nie mogę się już doczekać efektów pracy Natalii i jej męża:))
A następnym dużym projektem będzie "łóżko"
Mniej więcej ułożyłam sobie w głowie, jak je wykonać, ale jeżeli jesteście w posiadaniu jakiegoś tutorialu, lub macie jakieś rady, jestem otwarta na propozycje. Po co mi ono, dowiecie się niebawem:)
wtorek, 16 kwietnia 2013
BabyBoom!
Moja córa za dwa tygodnie obchodzi trzecie urodziny:)
Zrobiłam dla niej z tej okazji kołyskę dla lalek.
Skorzystałam z kursu Ani Krućko.
Serca - bieguny wycięłam z płyt OSB ( czy jak one tam się nazywają:p) |
"Kosz" umocniłam dwoma listewkami, które przykleiłam do boków |
dł: 40cm , wysokość 30 + 10 cm , szerokość 35cm |
Nad kołyską powiesiłam Aniołka, który kiedyś wisiał nad łóżeczkiem Klaudii |
Kuzynowi urodziła się niedawno córeczka, mieliśmy ich odwiedzić w zeszły weekend, ale Klaudia zachorowała, może za tydzień się uda. Mam dla nich skromny upominek.
Wózeczek, również z kursu Ani.
Miłęgo popołudnia:)
Subskrybuj:
Posty (Atom)